Trzynastoletnia Sylwia Damrat, jak co dzień, wychodzi 4 kwietnia 1997 roku rano z domu i idzie do szkoły. Niestety dziewczynka tam nie dociera, a trzy miesiące później zostaje odnalezione jej ciało. Matka na znalezienie sprawcy musi czekać aż 11 lat, jednak mimo prawomocnego wyroku, nie wszyscy wierzą w jego winę.